Mariusz Sołtysik

Mikroklimat

Terminem "Mikroklimat" ogólnie określa się zespół czynników klimatologicznych charakterystycznych dla małej części środowiska przyrodniczego. Zależy on od warunków terenowych, naturalnych lub sztucznych. Mikroklimatem może być zarówno obszar geograficzny jak np. miejscowość, kotlina, czy wąwóz - jak i twór sztuczny zbudowany przez człowieka (mieszkanie, itp.).

Wychodząc z tego założenia postanowiłem zmienić nieco "Mikroklimat" w Pracowni Portretu. Miejsce to, choć nowe na mapie kulturalnej Łodzi, zaciekawiło mnie swoją "szczególną" energią oraz skromnym minimalistycznym wyglądem. Bardzo przypomina tzw. miejsca "przejściowe", którymi się interesuję, i które zawsze przyciągały moją uwagę tymczasową energią pozostawioną przez innych.

Jakkolwiek każde działanie artystyczne, a szczególnie "instalacja" jest w jakimś stopniu narzuceniem "Innemu" własnego punktu widzenia, oddaniem własnej energii podczas procesu tworzenia i przekazaniu jej widzom do własnej interpretacji - to jednak tym razem postanowilem szczególnie zwrócić uwagę widza na ten osobisty aspekt. Stworzenie własnego "Mikroklimatu" - w zastanym miejscu - poprzez działanie, przedmioty z własnego otoczenia oraz prace wykonane w różnych mediach są gestem, którym pragnę się podzielić z widzami i moimi przyjaciółmi. Obraz własnego "Mikroklimatu" i konfrontacja tego wobrażenia z realizacją - jest także tym, co mnie interesuje.

Mariusz Sołtysik.


Przywykliśmy obserwować chmury by odczytywać z nich bliską nam a przydatną (przy braku bardziej zajmujących tematów), przyszłość dotyczącą pogody. Znaczenie słowa chmura rozciągnęło się jednak nie tylko na zjawiska meteorologiczne. Mamy już chmury informacji i danych, chmury polityczne, które z reguły pojawiają się nad naszym jasnym niebem, które jednak szybko odganiamy dla ich smutnej pospolitości.


Od niedawna mamy też chmurę w Pracowni Portretu. Sądzę, iż błędem było by nie przyjrzenie się jej uważniej. Jest ona bowiem widomym znakiem artystycznych zjawisk, których inicjatorem jest Mariusz Sołtysik. W Pracowni Portretu zapanował "Mikroklimat".


W obłokach powoli przetaczającej się gęstej pary można poczuć się zagubionym. Takie wyobcowanie, wrażenie pustki i nicości jest dla nas trudne do wytrzymania. W epoce informacji brak bodźców oznacza śmierć. I śmierć istotnie jest tematem tej instalacji. Zatrzymajmy się na chwilę w tym właśnie punkcie.


Po co to wszystko?


Nie sposób nad tym pytaniem zastanawiać się bez pewnej obawy o utratę rozsądku. Śmierć jest poza naszym pojmowaniem. Myślą o niej głównie ludzie starzy i zmęczeni. Dla ludzi w sile wieku nie ma na nią czasu. Bieg wypadków, inercja, podążanie wyznaczoną przez siebie drogą jest patrzeniem w przyszłość. Tu i teraz to domena dzieci.


Jako dziecko godzinami przyglądałem się mozolnej pracy mrówek. I ponieważ w żaden sposób nie mogłem nawiązać z nimi kontaktu, od czasu do czasu przygwożdżałem jedną z nich patyczkiem do ziemi. Co zrobią jej koleżanki? Czy jestem w stanie przerwać tym działaniem monotonny, jednostajny rytm ich pracy?


Mariusz Sołtysik zatrzymuje nas w momencie śmierci. Mamy jednak chwilę na oswojenie się z pustką i (ponieważ jednak nadal żyjemy), instynktownie poszukujemy dalszych znaczeń. Po omacku przemieszczamy się w przestrzeni. Na horyzoncie zdarzeń (znajdującym się trzy kroki przed nami) dostrzegamy znaki. Wśród wszechogarniającej bieli czarne kropki układają się w kształt konstelacji. Czym są te anty-gwiazdy? To muchy.


W rogu sali projektor wideo wyświetla film przedstawiający żuka. Gigantyczny chrząszcz leży na ziemi i bezradnie wpatruje się w niebo. Mariusz każe mu leżeć tak w nieskończoność a przynajmniej dopóki nie wyłączymy rzutnika, kończąc wraz z żuka męką, także jego istnienie.


Jednak skąd wydobywa się mgła z której obecnością powoli zaczęliśmy się oswajać? Co przysłoniło naszą rutynę, przestawiło myślenie na inne tory. Po chwili koncentracji dostrzegamy jej źródło. Jest nim twarz. Umieszczony w centrum białej ściany gipsowy odlew twarzy, a właściwie jej części, od brody do podstawy nosa. Gipsowa zastygła maska. Poprzez suche usta tchnie na nas białą nicością. Brak jej wyrazu, nie dane jest nam spojrzeć w oczy przeznaczeniu. Pozostajemy z niekompletnym szkieletem duchowości i pomału zdajemy sobie sprawę, że źródłem dochodzącego do naszych uszu miarowego buczenia jest maszyna do produkcji scenicznego dymu.


Na ostateczny kształt wystawy znacząco wpłynęła niedawna śmierć Matki autora. Jestem bardzo wdzięczny Mariuszowi, że mimo tego tragicznego zdarzenia zdecydował się na realizację naszych wcześniejszych planów.

Maciej Łuczak

'Microclimate' generally refers to a combination of climatological factors characteristic of a small natural environment. It depends on ground conditions - natural or articial. A microclimate can be both a geographic area, and a town, a valley or a ravine for instance - it may also be an articial human creation (a at, etc.).

Bearing the above in mind, I decided to change a bit a microclimate of the Portrait Studio. This place, quite new on the cultural map of Łodz, has got a 'particular' energy which interested me. It also has got a modest minimalistic look. It brings to mind so called 'transitory' places, which have always captivated me, and which have always drawn my attention to their temporary energy left by others.

Each and every artistic activity, installation art especially, is, to a certain degree, an act of imposing your own point of view on 'others' . The artists seem to give their own energy during the process of creation. The viewers are endowed with it in order to encourage their own interpretations. This time, however, I decided to direct the viewers attention to a personal aspect. Creating your own microclimate - in a place, which is. I would like to share with viewers and my friends an action, objects from my own environment, and works done in various media. I am interested in an image of my own microclimate and a confrontation of its imagination with they way it has been achieved.